Ostatnio przypomniało mi się ze kiedyś robiłam herbatnikowca z mascarpone i a innym razem dość specyficzny sernik. Łącząc oba pomysły, wyszły takie o muffinki. najlepiej od razu robić dwie blachy bo znikają błyskawicznie. Jak i przy herbatnikowcu moja tendencja do zbytniego oszczędzania wyszła mi bokiem bo muffinki były o polowe za małe. A przepis podaje już na duże ciastka.
Składniki (na 12 muffin):
- 500g serka mascarpone
- opakowanie kruchych ciastek
- margaryna
- 3/4 tabliczki czekolady (pół na pół mleczna i gorzka)
- 200ml śmietany kremówki lub 30%
- 2 -3 łyżki amarettoCiastka drobno kruszymy i mieszamy z chłodną margaryną, na początek proponuje 1/5 kostki, a potem dodawać po kawałku w razie potrzeby. Wyrabiamy na zwartą masę. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Serek mascarpone miksujemy z amaretto i śmietaną na puszysto. Połowę mieszamy z czekoladą. Na spód papilotki kładziemy ciastka, czekoladowy serek i biały. Wszystko do lodówki co najmniej na 2 godziny. Moje z góry oprószone brązowym cukrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz